sesja-zdjeciowa-z-swiatlem-mieszanym

Witajcie moi Drodzy,

dziś opowiem Wam jak powstało jedno z moich ulubionych zdjęć zatytułowanych “Miss Gabriela”. Fotografia była publikowana w magazynach: Foto-Video oraz 10/2016 Digital Camera. Również zdobyła nagrodę w konkursie organizowanym przez phlearn.com i doczekała się swojego wspaniałego gifa dzięki producentom strony internetowej plotagraphpro.com. Była  wielokrotnie wyróżniana na wielu portalach internetowych: Vogue.it, strobox.com, 500px, również mogliście ją podziwiać na żywo podczas targów w Łodzi w 2014 roku na stoisku TECCO.

Zacznijmy od tego co zainspirowało mnie, aby powstało to zdjęcie.

Jak zapewne wiecie, nie ma dnia żebym nie przeglądał stron internetowych lub magazynów modowych w poszukiwaniu nowych inspiracji,  w poszukiwaniu i podziwianiu prac innych fotografów. W 2013 roku natknąłem się na prace fotografa Oleg Ti z Nowego Yorku. Zainspirowało mnie u niego jak miesza światło zastane z światłem błyskowym. W rezultacie otrzymujemy połączenie efektu poruszenia i zamrożenia obrazu, czyli spokoju połączonego z dynamiką. A zatem co musimy zrobić, mieć, aby powstało takie zdjęcie?

  • Musimy mieć minimum dwa różne rodzaje światła, czyli lampę światła błyskowego (odpowiedzialną za zamrożenie obrazu) oraz  światła ciągłego (odpowiedzialnego za efekt ruchu).
  • Następnie, gdy już mamy przynajmniej dwa źródła światła, ale są one o innych temperaturach barwowych: światło błyskowe 5600k, światło ciągłe ok.2800-3000k i chcemy spowodować, aby obydwie lampy posiadały taką samą temperaturę barwową, nakładamy filtr żelowy na jeden lub drugi rodzaj światła: filtr full CTO 204 nakładamy na lampę błyskową lub filtr full CTB 201 na światło ciągłe. Wszystko zależy od tego jaki efekt końcowy chcemy uzyskać, nic nie stoi na przeszkodzie, aby użyć dwóch różnych kolorów światła lub wspomagać się filtrami kolorowymi. Poniżej przykładowy film prezentujący zastosowanie filtrów:

  • Teraz musimy tak zsynchronizować światło błysku i światło zastane, aby przy odpowiednim czasie naświetlania dały nam zadowalający efekt. Najprościej mówiąc należy wyrównać te dwa rodzaje światła, aby uzyskać tą samą moc światła na zdjęciu przy odpowiedniej przesłonie, czasie i ISO (nie jest to zasada).
  • Moim priorytetem było ISO 100, przesłona f/11 i do tych wartości dopasowałem moje dwa źródła światła.
  • Lampa błyskowa została wyzwolona na druga kurtynkę, czyli na końcu czasu naświetlania – co spowodowało zamrożeniem w moim przypadku twarzy modelki.
  • Jak wiemy czas naświetlania wpływa na światło ciągłe (zastane), a w niezauważalnym stopniu na światło błyskowe. Natomiast na światło błyskowe ma wpływ wielkość ustawionej przysłony.
  • Przy moim czasie 5 sekund, ISO 100 i f11 uzyskałem zadowalający dla mnie efekt zrównoważonego światła z dwóch różnych źródeł.
  • Poruszenie powstało podczas naświetlania delikatnymi ruchami aparatu na boki.
  • Wykonałem kilkadziesiąt prób zanim powstało to ostateczne zdjęcie.
  • Do światła błyskowego użyłem białego modyfikatora typu beauty dish 55cm oraz do światła ciągłego małego sofboxu 40cmx40cm.
  • W studiu zdjęciowym było zupełnie ciemno.
  • Tak oto powstało moje zdjęcie.
  • Żeby Wam to lepiej zobrazować, zamieściłem poniższe video (choć nie odzwierciedla dokładnie tego o czym pisałem, pomoże Wam zrozumieć lepiej mieszanie światła i efekt poruszenia) oraz link do strony Oleg Ti – www.oleg-ti.com, gdzie znajdziecie wiele ciekawych artykułów poświęconych fotografowaniu mody i portretu.

 

Zdjęcie dostało również swoje “drugie życie”, gdy coraz bardziej popularne stały się gify i powstała strona Plotagraphpro.com,  na której można tworzyć cudowne poruszające się obrazy. Miałem możliwość jeszcze w wersji beta wypróbować jej możliwości, którego efekty widzicie poniżej.

Modelka: Gabriela Piwowarska

Stylizacja i makijaż: Joanna Jawor – wykonała własnoręcznie ten piękny piuropusz

Fryzura: Anna Ślusarczyk – Kok i Spinka

Zapraszam do polubienia mojego Fan Page’a na Facebooku, gdzie nie umknie Wam żaden ciekawy wpis oraz do śledzenia mnie na Instagramie.

Dziękuję za odwiedziny.

Stay tuned

Piotr Werner